.

.

niedziela, 29 listopada 2015

Lekkie smęty, omlet i geje śpiewają

Nie będę znów pisać podobnego posta, bo czuję się podobnie jak co jakiś czas.
Analnie, aczkolwiek bez przyjemności.
Czopkowo?
Chyba lekkie kąśnięcie jesiennego braku słońca, nieznalezionego punktu G, o którym w komentarzach pod poprzednim postem pisała Pantera, wszystko razem do kupy.

Omlet tylko mnie ucieszył. Ze szpinakiem z ogródka, cheddarem, czosnkiem i świeżym tymiankiem.
Absorberom full wyspas z piersi kurczaka, pyrki, suróweczka z marchewki i jabłka, a sama- jarsko.

Generalnie do dupy, ale omlet wyszedł więc enjoy it.

Lepszy niż wcześniejszy- siany w październiku szpinak;
jędrny i krzepki, nawet po 5 stopniowym przymrozku

Kwintesencja życia

Rąbanka

Wylewka

Zwijany- taki wolę
Ostatnio schodzę na gejów.
Uspokajam się przy Pet Shop Boys, czytam o dobrych pomysłach Biedronia, na dobry sen Oskar Wilde  i dobrze mi z tym! :)
Ciekawe ilu się będzie musiało przyznać po biciu piany przez gazety po wycieku informacji z gejowskiej agencji.

Sytuacją z kraju się nie nakręcam.
Pastucha elektrycznego chyba nie sprzedam, w razie czego na inwazyjne istoty ludzkie spoza granic się przyda. Chyba, że ktoś w potrzebie?

Pozdrawiam
Księżniczka....


Wpis sponsorowali:


9 komentarzy:

  1. Sytuacją w kraju nie należy się nakręcać. Mnie wystarczy, ze robi to moja teściowa, a potem ma ciśnienie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Natchnęłaś mnie! Omlecik na jutrzejsze śniadanie. Tak ;) Tylko własnoręcznie go uszykuję... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrób mi taki omlecik, cooo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jakbym miała bliżej to bym Ci podesłała :)

      Usuń
  4. Piękny omlecik!
    Ja zaś mam od mamy pasztecik.
    I wino z mazurskiej winnicy - dobrzerobiące:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szpinaku świeżego po prostu zazdroszczę! Omlecik to już bym sobie machnęła we własnym zakresie ale ten szpinak, ach ten szpinak!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tupajko, spróbuj wysiać w przyszłym roku jarmuż. Jest bardzo smaczny, zdrowy, rośnie na byleczym i jest bardzo oporny na mróz i suszę. Polecam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie - jarmuż! Też mam na niego chrapkę a wciaz zapominam wysiać. A teraz byłby w sam raz!:-)

      Usuń
  7. Tupaja - to nie fair - właśnie wracam z roboty, głodna jak wilk!!!!!

    OdpowiedzUsuń